czwartek, 7 stycznia 2016

Manicure hybrydowy krok po kroku - Semilac 034 Mardi Gras i 037 Disco Gold



Z dnia na dzień manicure hybrydowy staje się coraz popularniejszy. Nic dziwnego, że skradł serca wielu kobiet. Dzięki niemu możemy zaoszczędzić wiele czasu i nerwów jednocześnie. Nie musimy się obawiać, że lakier się odbije od poduszki w nocy albo zaraz po pomalowaniu dotkniemy czegoś paznokciem lub co najgorsze - odpryśnie i to czasami nawet tego samego dnia. Z hybrydami się tak nie stresujemy o ile się je dobrze wykona. Dlatego też przychodzę z dzisiejszym postem.

Od razu zaznaczam, że nie jestem jakąś super specjalistką, która skończyła setki kursów i szkoleń. Wszystkiego nauczyłam się sama, wszystko co piszę sprawdza się u mnie jak i u moich klientek.






Pierwszą czynnością jaką wykonamy jest spiłowanie paznokci do pożądanego kształtu. Jeśli chodzi o moje paznokcie to piłuję je tak jak jest mi wygodnie. Kilka razy się skusiłam i poszłam za modą robiąc sobie z nich migdałki jednak zawsze kończyło się to w ten sam sposób - dziurawiłam ubrania..







Następnie przy pomocy bloku polerskiego matowimy paznokcie, ma to na celu lekkie wygładzenie płytki, a jednocześnie lepszą przyczepność lakieru. Zdarza się, że niektórym lakier się słabo trzyma bo ten krok został pominięty. Całkiem tanio takie bloczki można kupić na Aliexpress, ja za 10 sztuk zapłaciłam coś około 8 zł.





Teraz czas na trójkę moich przyjaciół. Płyn do skórek z Sally Hansen sprawdza się u mnie bardzo dobrze, wystarczy go nałożyć na dosłownie chwilę aby zaczął działać. Kiedy skórki się odmoczą odpycham je delikatnie przy pomocy kopytka lub drewnianych patyczków. Ważne żeby nie robić tego zbyt mocno i nie na siłę, bo możemy uszkodzić macierz. Cążkami wycinam wszystkie niepotrzebne skórki.




Kolejnym krokiem jest odtłuszczenie płytki paznokcia. Warto zrobić do dokładnie, dzięki temu lakier będzie się dobrze trzymał. Po przetarciu czekamy aż odtłuszczacz odparuje inaczej baza może się zważyć. Od tego momentu nie dotykamy już paznokci.




Gdy mamy już przygotowane paznokcie możemy przejść do malowania. Potrzebna nam będzie baza, wybrany kolor i top. Warto zainwestować w dobre bazy, bo to od nich wszystko zależy.






Malujemy paznokcie cienką warstwą bazy i wkładamy do lampy na 20 sekund. Ja mam akurat lampę 48W LED + ccfl, dzięki której ten czas jest bardzo skrócony. W przypadku klasycznej tunelówki trwa to ok 2 min.





Później to samo robimy z kolorem. Ważne żeby nie nakładać zbyt grubych warstw bo wtedy lakier może się pomarszczyć lub pofalować i wtedy będzie trzeba poprawić paznokcia od początku. Często dzieję się tak w przypadku kolorów czarnych i białych ze względu na ich pigmentację. Tą czynność powtarzamy zazwyczaj dwa razy. Niektóre jasne kolory wymagają 3 warstw. Utwardzamy 20 sekund.





Na koniec nakładamy top. Utwardzamy 20 sek i przemywamy odtłuszczaczem żeby pozbyć się lepiej warstwy. Jednak ja nie byłabym sobą gdybym je tak zostawiła, dlatego przed topem jeszcze..




używam lakieru Gold Disco i robię nim wzorki. Tym razem nic wymyślnego, ale nie lubię mieć " gołych " paznokci. :)

Tak prezentują się skończone:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz